Odkupienie zagubionego bagażu? To oszustwo!
Fałszywe promocje nie tracą na popularności. Chwilę temu oszuści rozdawali karty transportowe, a już niektórzy z nich przerzucili się na nowy rodzaj “jajka niespodzianki”. W Internecie możemy natknąć się np. na ofertę odkupienia zagubionego na lotnisku bagażu. W środku mają czekać na nas prawdziwe cuda.
Jak to działa?
Przy codziennym scrollowaniu Facebooka, napotykamy reklamę sponsorowaną. Zazwyczaj wystawia ją profil podszywający się pod lotnisko, np. Chopina. Treść wskazuje, że zamiast utylizować pozostawiany na terminalu bagaż, lotnisko decyduje się na jego odsprzedaż po bardzo atrakcyjnej cenie. Tych, posiadających wątpliwości moralne co do takiego procederu, profil uspokaja – po rzeczy nikt się nie zgłosił w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Co ważne, jesteśmy również informowani, że w środku czekają na nas cenne przedmioty, takie jak elektronika czy biżuteria. A to wszystko za jedyne 13 zł.
Gdy zdecydujemy się na wzięcie udziału w promocji i klikniemy link, zostaniemy przeniesieni do krótkiej ankiety. Pytania są proste i nie da się odpowiedzieć na nie źle. Po “zakwalifikowaniu się”, naszym oczom ukazuje się loteria. Czeka nas trudne zadanie – pól jest dwanaście, a my mamy jedynie trzy szanse. Na szczęście, za ostatnim razem, udaje się wybrać odpowiednie pudełko. Możemy odebrać naszą nagrodę! Pozostaje nam tylko opłacić koszt przesyłki.
To oszustwo?
Po wprowadzeniu danych teleadresowych i tych z karty płatniczej, możemy zauważyć drobny druczek, który informuje nas o aktywacji specjalnego członkostwa. Co oznacza, że podając wszystkie wymagane informacje, aktywujemy na naszej karcie płatną subskrypcję, co wiąże się z wysoką opłatą – nawet 94 euro miesięcznie. Oczywiście zagubionego bagażu z ekscytującą zawartością nigdy nie zobaczymy, za to nasze dane i pieniądze będą w rękach przestępców.
Jak się przed tym chronić?
Przede wszystkim należy przestrzegać najważniejszej zasady – jeśli coś jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe, to najpewniej takie właśnie jest. Nie ufajmy też reklamom sponsorowanym, czy to w mediach społecznościowych, czy w samym Google. Żadna z platform nie weryfikuje ich w sposób wystarczający (fakt, że reklama wyświetla się na znanym portalu, nie przysparza jej wiarygodności). Co zrobić, gdy Twoje dane już wylądowały na fałszywej stronie? Należy jak najszybciej skontaktować się z bankiem i zastrzec kartę. Widnieje tam niepokojąca opłata? Zerknij na naszą listę podejrzanych subskrypcji.
Jeśli zainteresowała Cię konkretna reklama, prześlij ją nam do sprawdzenia – przeanalizujemy ofertę i wrócimy do Ciebie z odpowiedzią. Coś wzbudziło Twoje obawy? Śmiało do nas napisz! Czekamy na Messengerze.