
“Alarm! Zhakowalem cie i ukradlem twoje informacje i zdjecia…” – powrót oszustwa na groźbę zhackowania urządzenia!
W sieci już od lat krążą maile, których celem jest wyłudzenie pieniędzy poprzez groźby ujawnienia prywatnych informacji. Ostatnio zaobserwowaliśmy kolejny wzrost zgłoszeń tego typu, w dodatku w nowej formie tekstowej.
Treść jest prowokująca i może budzić trwogę. Nadawca twierdzi, że włamał się na urządzenie ofiary, zgromadził kompromitujące materiały, a teraz żąda okupu w postaci kryptowaluty, grożąc ujawnieniem tych informacji.
Według słów “hakera”: “W trakcie mojego sledztwa odkrylem, ze czesto odwiedzasz strony dla doroslych i ogladasz tresci eksploracyjne. Udalo mi sie nagrac twoje intymne chwile i stworzyc montaz prezentujacy je. Jesli watpisz w autentycznosc moich twierdzen, moge latwo udostepnic te filmy twoim przyjaciolom, kolegom i krewnym, a nawet uczynic je publicznie dostepnymi.”
Na szczęście jest to tylko blef – cyberprzestępca nie ma dostępu do naszych urządzeń, a chce jedynie wywołać takie wrażenie.
Czym charakteryzuje się fałszywy mail?
- Oszust podaje hasło, które ofiara rozpoznaje jako własne, co może wydawać się potwierdzeniem ataku. Jednak takie dane zazwyczaj mogły zostać upublicznione np. w wyniku wcześniejszego wycieku danych.
- Czasami wiadomość może być wysłana z naszego własnego adresu mailowego.
- Przestępcy często żądają zapłaty okupu w kryptowalucie, co czyni transakcje trudniejszymi do śledzenia.
Co zrobić, jeśli otrzymasz taką wiadomość?
Nie panikuj. Wiadomość nie zawiera zwykle szkodliwych załączników.
Usuń ją lub oznacz jako spam. Pamiętaj o zmianie haseł! Jeśli mail zawiera prawidłowe hasło, zmień je wszędzie tam, gdzie jest używane. Włącz dwuetapową weryfikację logowania, jeśli to możliwe.Nie odpowiadaj też na żądania okupu ani nie przesyłaj pieniędzy.
Jak sprawdzić wyciek danych?
Skorzystaj z narzędzi takich jak „haveibeenpwned.com” lub narzędzie dostarczone przez F-Secure, żeby sprawdzić, czy Twój adres mail był uwikłany we wcześniejsze wycieki danych.
Warto zachować sceptycyzm wobec podejrzanych wiadomości. W przypadku wątpliwości lepiej jest skonsultować się z ekspertami ds. cyberbezpieczeństwa niż podejmować pochopne działania. Zainteresował Cię temat? Polecamy naszą, nieco „głębszą” analizę tego oszustwa – możesz ją przeczytać tutaj.