Marzysz o kalendarzu adwentowym marki Sephora? Ostrzegamy!
Do Bożego Narodzenia pozostał trochę ponad miesiąc, ale już teraz w wielu sklepach możemy znaleźć świąteczną ofertę. Ozdoby, choinki i słodycze wypełniły sklepowe półki, a tematyka świąteczna zalała social media. Nie uszło to uwadze oszustów, którzy publikują na Facebooku fałszywe oferty kalendarzy adwentowych, wykorzystując przy tym wizerunek znanej perfumerii Sephora. Niestety, popularność marki oraz tego typu produktów, przekłada się na spore zainteresowanie użytkowników, którzy niczego nieświadomi podają swoje dane, nie wiedząc, że na tej promocji mogą jedynie stracić.
Mechanizm oszustwa
Wszystko zaczyna się od wpisu lub reklamy na Facebooku, która zachęca do zakupu kalendarza adwentowego Sephory Le 30 Montaigne* w bardzo atrakcyjnej cenie. Do postu dołączony jest link, pod którym mamy znaleźć więcej informacji. Co się stanie, jeśli zdecydujemy się go kliknąć? Trafimy na stronę podszywającą się pod witrynę perfumerii. Tam użytkownik proszony jest o podanie danych teleadresowych i numeru karty płatniczej, co – według oszustów – jest niezbędne do realizacji zamówienia oraz wysłania przesyłki.
Podanie tych informacji uruchamia w rzeczywistości płatną subskrypcję, a opłaty cykliczne zaczynają być pobierane z konta bez wiedzy użytkownika. Warto pamiętać, że mogą one generować znaczne koszty, szczególnie gdy są naliczane w obcej walucie.
Dlaczego tak łatwo wpaść w pułapkę?
„W dobie intensywnych kampanii marketingowych i dużej popularności kalendarzy adwentowych, oferta na Facebooku może wyglądać bardzo przekonująco. Oszuści starannie przygotowują swoje posty i reklamy, żeby wyglądały jak oficjalne promocje, używając logo marki oraz atrakcyjnych grafik, które przyciągają uwagę. W dodatku okres przedświąteczny to czas, kiedy konsumenci poszukują okazji, co sprzyja emocjonalnym decyzjom zakupowym” – komentuje Adrianna Czarnocka, starsza specjalistka ds. cyberbezpieczeństwa.
Jak się chronić?
- Zawsze sprawdzaj autentyczność strony, na którą przenosi Cię link z reklamy. Jeśli adres strony budzi wątpliwości lub jest nietypowy, (np. zamiast sephora.pl jest sepphora1344[.]com), zrezygnuj z transakcji.
- Nie klikaj nieznanych linków i nie podawaj żadnych danych na nieznanych stronach. Podawanie informacji z karty powinno odbywać się wyłącznie na stronach zaufanych, które już bardzo dobrze znasz i wiesz, że to bezpieczni sprzedawcy.
- Czytaj opinie i ostrzeżenia. Przed zakupem warto sprawdzić opinie o danej promocji oraz weryfikować informacje na oficjalnych stronach marek.
Co zrobić, jeśli dane karty trafiły na fałszywą stronę perfumerii Sephora?
Stało się! Dopadła Cię przedświąteczna gorączka, a dane karty trafiły na podrobioną witrynę? Nie panikuj i zastosuj kilka naszych rad. W pierwszej kolejności skontaktuj się z bankiem, poproś o wyzerowanie limitów, a także zastrzeżenie karty. Następnie sprawdź, jaki podmiot obciążył Twoje konto i zwróć się do niego z prośbą o zwrot. Nie wiesz jak to zrobić? Aktywuj naszą usługę i napisz do nas, a postaramy się pomóc.
Pamiętaj, że im szybciej zareagujesz, tym większa szansa na zminimalizowanie strat.
Chcesz zapoznać się z innymi wpisami? W takim razie kliknij tutaj!
*Le 30 Montaigne to dawny adres butiku Dior. Warto wspomnieć, że rzeczywista cena takiego kalendarza, to ponad 2500 zł!