
Chiński chatbot DeepSeek pod lupą UODO
Chiński chatbot DeepSeek szturmem zdobywa światowy rynek, ale jednocześnie wzbudza obawy dotyczące ochrony danych osobowych. Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO) rozpoczął analizę działania tej technologii, sprawdzając, czy jej model przetwarzania informacji jest zgodny z europejskimi przepisami. Główne wątpliwości dotyczą m.in. lokalizacji serwerów w Chinach oraz zakresu dostępu tamtejszych władz do zgromadzonych danych.
DeepSeek – nowy gracz na rynku sztucznej inteligencji
DeepSeek to chatbot oparty na generatywnej sztucznej inteligencji, który zaprezentowano w styczniu 2025 roku. Aplikację w ciągu pierwszych dwóch tygodni pobrało 3,6 miliona użytkowników na całym świecie, co świadczy o ogromnym zainteresowaniu narzędziem. Jego rozwój nadzorują chińskie firmy Hangzhou DeepSeek Artificial Intelligence Co., Ltd. oraz Beijing DeepSeek Artificial Intelligence Co. Budzi to dodatkowe obawy w kontekście ochrony prywatności użytkowników.
Co z danymi?
Według wstępnych ustaleń UODO, polityka prywatności dostarczona przez dostawcę wskazuje na możliwość przechowywania danych użytkowników na serwerach w Chinach. To istotny problem, gdyż jak czytamy w komunikacie urzędu:
„Należy przypomnieć, że Chiny nie należą do państw, wobec których Komisja Europejska wydała decyzję stwierdzającą odpowiedni stopień ochrony, a zgodnie z obowiązującymi przepisami rząd chiński posiada szerokie uprawnienia związane z dostępem do danych osobowych bez gwarancji ochrony przewidzianej w europejskim porządku prawnym”.
Dodatkowo technologie oparte na sztucznej inteligencji często przetwarzają ogromne ilości danych w celach wykraczających poza pierwotne założenia. Istnieje ryzyko, że informacje użytkowników będą wykorzystywane do dalszego trenowania modelu AI i do działań marketingowych. Niestety, o tym użytkownicy mogą nie mieć pełnej świadomości.
Ostrożność wskazana – stanowisko UODO
Prezes UODO zaleca daleko idącą ostrożność w korzystaniu z DeepSeek oraz innych aplikacji bazujących na generatywnej AI. Zwłaszcza, jeśli dane są tranferowane poza obszar Unii Europejskiej. Urząd pozostaje w kontakcie z innymi organami nadzorczymi UE, monitorując działania DeepSeek i ich wpływ na ochronę prywatności obywateli.
Wciąż czekamy na dalsze decyzje regulatorów w sprawie przyszłości DeepSeek w Europie. Jedno jest pewne – w dobie rozwijających się technologii AI użytkownicy muszą być coraz bardziej świadomi tego, komu powierzają swoje dane i w jakim celu mogą one być wykorzystywane.
Chcesz wiedzieć, co dzieje się w cyberświecie? W takim razie, sprawdź nasze pozostałe wpisy!