
Atak na platformę X. Musk: „Pochodził z adresów IP z Ukrainy”
W poniedziałek, 10 marca, użytkownicy platformy X na całym świecie doświadczyli poważnych problemów z dostępem do serwisu. Jak poinformował Elon Musk, awaria była efektem „potężnego cyberataku” z wykorzystaniem techniki DDoS (Distributed Denial of Service). W tle incydentu pojawił się także kontekst polityczny, w tym napięte relacje Muska z Ukrainą oraz konflikt dotyczący wykorzystywania systemu Starlink.

Globalna awaria i pierwsze doniesienia
Problemy z działaniem X pojawiły się w godzinach porannych – dotknęły użytkowników w różnych częściach świata. Utrudniony dostęp do platformy zgłaszano zarówno w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych. Szybko pojawiły się spekulacje na temat możliwych przyczyn incydentu.
Elon Musk potwierdził, że przyczyną była zmasowana kampania DDoS, polegająca na przeciążeniu serwerów platformy ogromną liczbą żądań. Jak zaznaczył miliarder, atak został przeprowadzony „przy użyciu dużych zasobów”, co sugeruje, że mogła za nim stać zorganizowana grupa cyberprzestępcza lub nawet państwo.
Adresy IP z Ukrainy, ale tropy prowadzą do Rosji?
W rozmowie z Fox Business Musk stwierdził, że ślady ataku prowadzą do adresów IP z terenu Ukrainy. Jednocześnie jednak do ataku przyznała się hakerska grupa Dark Storm, która – według ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa – ma prawdopodobne powiązania z Rosją.
Organizacja ta była wcześniej odpowiedzialna za cyberataki na podmioty z Izraela oraz państw NATO. W 2023 roku firma Orange Cyberdefense określiła ją jako grupę o propalestyńskich sympatiach, której działania mogą być inspirowane lub wspierane przez Rosję.
Choć Musk publicznie stwierdził, że ślady ataku prowadzą do adresów IP z terenu Ukrainy, wielu ekspertów podchodzi do tych rewelacji z dystansem. Rosja wielokrotnie stosowała tzw. „false flag operations” w cyberprzestrzeni, czyli ataki mające na celu wprowadzenie w błąd i skierowanie podejrzeń na inny kraj.
Musk, Starlinki i Ukraina
Słowa Elona Muska mogą niestety zaostrzyć sytuację, zwłaszcza w kontekście rosnącego napięcia między nim a władzami Ukrainy. Jednym z kluczowych punktów sporu pozostaje system Starlink, dostarczający internet satelitarny, wykorzystywany przez ukraińskie wojsko, (np. do komunikacji na froncie).
W sprawę zaangażował się m.in. szef polskiego MSZ, Radosław Sikorski. Kilka dni temu, w serwisie X doszło do wymiany zdań między nim i Elonem Muskiem. Spór między politykiem a miliarderem przerodził się w medialną wymianę ciosów, w której Sikorski zasugerował, że jeśli SpaceX okaże się niewiarygodnym dostawcą, konieczne będzie poszukanie alternatyw. W odpowiedzi Musk nazwał Sikorskiego „małym człowiekiem”.

Co oznacza ten incydent?
Ataki DDoS są jednym z najczęściej stosowanych narzędzi cyberprzestępców i grup hakerskich działających na zlecenie państw. Ich celem jest destabilizacja działania usług online, a w skrajnych przypadkach – całkowite uniemożliwienie ich funkcjonowania.
„Cyberatak na platformę X to klasyczny przykład użycia techniki, która ma na celu przeciążenie serwerów i uniemożliwienie dostępu użytkownikom. Wskazanie przez Muska na adresy IP z Ukrainy wymaga ostrożności – atrybucja w cyberprzestrzeni jest niezwykle trudna, a fałszywe flagi to standardowa technika – komentuje Adrianna Czarnocka, starsza specjalistka ds. cyberbezpieczeństwa.
Ten incydent to przypomnienie, że platformy mediów społecznościowych, kolejny raz mogą być celem ataków. W dobie napięć geopolitycznych cyberbezpieczeństwo staje się kluczowym elementem ochrony, zwłaszcza infrastruktury krytycznej” – dodaje.
Chociaż Musk nie podał jednoznacznych dowodów na to, kto stoi za atakiem, jego słowa mogą wywołać polityczną burzę. Zwłaszcza, że w ostatnich latach platforma X była wykorzystywana do szerzenia dezinformacji oraz prowadzenia działań hybrydowych, co czyni ją atrakcyjnym celem zarówno dla cyberprzestępców, jak i służb wywiadowczych różnych państw.
Obecnie serwis funkcjonuje już normalnie, ale niewykluczone, że podobne ataki mogą się powtórzyć. Incydent ten podkreśla rosnącą rolę cyberprzestrzeni w konfliktach geopolitycznych. Jednak warto podkreślić, że niezależna weryfikacja i analiza techniczna są kluczowe, żeby zrozumieć pełny obraz sytuacji.
Chcesz wiedzieć, co dzieje się w cyberświecie? W takim razie, sprawdź nasze pozostałe wpisy!