
Apel weryfikatorów faktów z całego świata do Marka Zuckerberga
W jednym z ostatnich naszych wpisów informowaliśmy o zakończeniu programu niezależnej weryfikacji faktów w USA. Po tej decyzji partnerzy inicjatywy przestrzegają przed negatywnym wpływem na wiarygodność informacji w internecie. Jak opisują – skutki tej decyzji mogą być globalne.
Oficjalny list w tej sprawie
Grupa profesjonalistów zajmujących się weryfikacją informacji z różnych stron świata postanowiła wystosować list do założyciela Facebooka, Marka Zuckerberga. Apelują, o bardziej skuteczne działania w walce z dezinformacją oraz o poprawę jakości informacji publikowanych na platformach społecznościowych. Wielu specjalistów wskazuje, że wpływ mediów społecznościowych na formowanie opinii publicznej staje się coraz bardziej niepokojący. Zwłaszcza w kontekście szerzenia dezinformacji. W reakcji na to apelują oni do Zuckerberga o zaostrzenie zasad moderowania treści, które mogą wprowadzać użytkowników w błąd:
„W tym tygodniu ogłosił Pan, że zamyka ten program w Stanach Zjednoczonych z powodu obaw o »zbyt dużą cenzurę«. To decyzja, która grozi cofnięciem prawie dekady postępu w promowaniu wiarygodnych informacji w sieci. Program, który wystartował w 2016 roku, był dużym krokiem naprzód w promowaniu informacji bazujących na faktach. Pomógł on ograniczyć rozprzestrzenianie się fałszywych i wprowadzających w błąd informacji na platformach. Dzięki czemu ludzie mogli przeżywać pozytywne doświadczenia na Facebooku, na Instagramie i na portalu Threads”.
W liście zawarto również informację, jak ważna jest współpraca pomiędzy platformami internetowymi a organizacjami zajmującymi się weryfikowaniem faktów. Dodano, że siły, które włożono w walkę z fake newsami, muszą być wspierane przez całą firmę Meta.
Czy polityczne tło jest konsekwencją tej decyzji?
Komentarze w sieci nie pozostawiają złudzeń, że decyzja właściciela Mety, może być próbą uzyskania większej sympatii i przychylności nowego prezydenta Donalda Trumpa, a także jego zwolenników. W przeszłości Facebook spotkał się z krytyką ze strony środowisk konserwatywnych, które zarzucały platformie cenzurowanie treści o prawicowym charakterze. Wycofanie się z weryfikacji faktów już teraz niektórzy obserwatorzy postrzegają jako działanie łagodzące podziały. Czy zachęci to użytkowników o konserwatywnych poglądach do korzystania z serwisów Mety? Być może. Natomiast firma, już teraz stoi przed dużym wyzwaniem, jakim jest równowaga w zachowaniu wolności słowa oraz odpowiedzialność za jakość treści na platformach.
Śledź z nami najnowsze doniesienia na temat cyberbezpieczeństwa i zaglądaj na naszego bloga, żeby nie przegapić najciekawszych informacji!